Kto napisał tak beznadziejnie powierzchowny i pozbawiony jakiegokolwiek zrozumienia opis? Ten film to jedno z moich większych odkryć. To, co robią główni bohaterowie, to na pewno nie jest tylko "bezmyślne wydawanie pieniędzy"! Chłopcy właśnie pokazują, że światem rządzi pieniądz, że wszyscy tylko się zabijają o kasę, nie zwracając uwagi na nic innego...Najbardziej wyraźnie zobaczycie tę żądzę forsy wymalowaną na twarzy Konopasa, ale usłyszycie ją też w rozmowach hotelowych "cwaniaczków" i biznesmenów. Rysiek i Julek reprezentują zupełnie inną postawę, postawę godną podziwu, nie nagany.
Natomiast końcowa scena jest, moim zdaniem, bardzo metaforyczna. Zwróćcie uwagę na to, kto sądzi tych dwóch chłopców - prostytutka, krętacze, bandyci...
Jestem małomówna.
Gdybym nie była, napisałabym dokładnie to samo:)
Ten film jest naszpikowany metaforami.
Odgłos kapiącej wody... metafora.
Klimat... nie do opisania, zwłaszcza jak ktoś jest małomówny :)))