straszny wzruszacz.... wyciskacz łez... my, wrażliwe kobietki, już na samym wstepie, po przeczytaniu tytułu, poszukujemy burzy namiętności i happy-endowych zakończeń wszelkich romansów... tymczase wszystko idzie nie po naszej myśli.... kolejne tragedie i przeciwności losu... czekamy na lepszy bieg wydarzeń, na kawałek szczęścia i ... znów rozpacz.... ale mimo tych tragicznych przeciwności losu(czego efektem może być mokra poszewka poduszki) film ma w sobie moc... ma coś co trzyma nas przed ekranami do samiutkiego końca...