Obejrzałam to dzisiaj. Prawdziwy wyciskacz łez. Bardzo wzruszające anime. Główni bohaterowie mnie oczarowali. Jednym słowem wspaniały seans. Jednakże i tak większość Polaków powie, że to przecież "bajka dla dzieci". Ech Polacy pod tym względem są strasznie zacofani. Czasem anime jest bardziej wartościowe niż nie jeden...
więcejSzlag mnie trafia że takich arcydzieł jak to cudo nie ma w Polskich kinach zamiast tego dostajemy kolejny żenujący film animowany od wielkich Amerykańskich wytwórni...
Wielka szkoda, że tak wspaniałej japońskiej animacji, która będzie walczyć o Oskara w kategorii "najlepsza animacja", nie jest nam dane obejrzeć normalnie i legalnie w kinie, tylko musimy czekać na dostępne wersje w internecie... Natomiast jakieś amerykańskie gówna typu: "Vaiana: Skarb oceanu" czy "Trolle" już tak......
więcejDo którego zrozumienia w pełni i docenienia potrzebna jest znajomość wierzeń i kultury Japonii (o tym w mojej zalinkowanej niżej recenzji). Podchodziłem do tej produkcji z dużą rezerwą, jak do wszystkiego tak wysoko notowanego, ale się nie zawiodłem pod żadnym względem. Trochę mnie smuci fakt, iż jest odbierany on...
Muzyka w tym anime mnie po prostu oczarowała.
Pozatym Kimi no na wa to piękna historia o wspaniałej, nietypowej znajomości otoczonej magią.
To co widać na ekranie jest po prostu przepiękne. Animacja doskonała. Zresztą poprzednie filmy tego reżysera także hipnotyzowały pod tym względem. Szkoda że to nie serial z setką odcinków na takim poziomie technicznym.
Sama podeszłam do tego 3 razy bo zawsze było coś ważniejszego ale po 50 minucie myślisz sobie WhatTheF! ogldam do końca! Mniej finezyjne wizualnie niż 5cm ale nadal uwypuklony motyw przypadkowych lub długooczekiwanych spotkań.. Czyżby Makoto Shinkai zgubił kogoś ważnego w metrze?
I od samego początku anime prezentuje poziom, którego spodziewałem się po obejrzeniu zwiastunów i przeczytaniu opisów. Bardzo przyjemna grafika, oprawa dźwiękowa też niczego sobie. Jednak sama końcówka niestety mnie zawiodła, ponieważ spodziewałem się po prostu czegoś więcej niż zostało to pokazane. Na sam koniec...
Chyba drugi bo 5 centymetrach najlepszy film tego reżysera. Powinienem odgadnąć co się kręci po tym że ona miała iphone 4 a on iphone 6 ale się nie domyśliłem. Na drugi dzień po seansie dalej chodziłem lekko przymulony bo mi nie przeszło wrażenie. Po zachodnich filmach nie ma takiej nostalgii jak po tych Japońskich...
Nie mogę powiedzieć, by film mi się nie spodobał. Bo tak nie jest. "Twoje imię" jest naprawdę niezłym, solidnym anime Makoto Shinkai. Ale kiedy widziało się jego "5 centymetrów", czy "Ziemia kiedyś nam obiecana", nie sposób nie odczuwać czegoś w rodzaju niedosytu.
Wizualnie jest to z pewnością majstersztyk. Być może...
Dla takich chwil warto żyć. Oglądanie tego typu animacji to radość dla serca, uczucie doświadczania czegoś niezwykłego...
Jestem mężczyzną w średnim wieku, a zdarzało się uronić łzę podczas seansu.
Żałuję, że nie można doświadczyć takiego kina na dużym ekranie, ewentualnie w rodzimej telewizji...
Mogłoby to...
Widziałem wiele filmów tego pana i każdy skłania mnie do wielu przemyśleń i wielkiej nostalgii. Nie umiem opisać w słowach jak jego dzieła takie jak "Byōsoky 5 Centimeter" czy "Kotonoha no Niwa" maja wpływ na moje postrzeganie niektórych spraw w sumie tak zwykłych, przyziemnych i dla wielu bardzo bliskich. Jeśli ktoś...
więcej