Patrick Wilson, który zadebiutował właśnie jako reżyser horrorem "Naznaczony: Czerwone drzwi", pochwalił swojego kolegę po fachu, Zacka Snydera. Aktor przyznał, że jako reżyser docenił na nowo widowisko "Watchmen. Strażnicy", w którym zagrał w 2009 roku. Jego zdaniem Snyder wyprzedził boom na kino superbohaterskie i przetarł szlak dla "Avengers". 'Watchmen" to jedyny film Wilsona, do jakiego wrócił
"Watchmen. Strażnicy" to jedyny z moich filmów, które od czasu premiery obejrzałem ponownie w całości, od początku do końca. Ten film jest świetny, powiedział
Patrick Wilson w wywiadzie dla "ReelBlend".
Wilson zażartował, że chciał pokazać film swojemu synowi, ale musiał przewinąć scenę z
Malin Akerman na statku.
Chciałem obejrzeć ten film jako ktoś starszy, jako filmowiec. Wiedziałem, że Zack wyprzedził modę, dodał aktor.
To dziwne, powiedzieć, że publiczność nie była na to gotowa. Ale takie filmy są potrzebne. Wierzę, że jakiś film musi pójść w tak mroczną stronę, żeby "Avengers" mógł pójść w przeciwnym kierunku. Chętnie zagrałbym w tym filmie teraz, to byłoby świetne, podsumował
Wilson.
"Watchmen. Strażnicy" - zwiastun
"Watchmen. Strażnicy" - o czym opowiadał film?
"Watchmen. Strażnicy" to ekranizacja słynnego komiksu, którego twórcami są Alan Moore i Dave Gibbons. Akcja rozgrywa się w roku 1985, gdy ginie jeden z byłych superbohaterów. Jego przyjaciel stara się odnaleźć mordercę, pomimo że działalność zamaskowanych mścicieli została zakazana.
Zack Snyder stanął za kamerą, a scenariusz napisali
Alex Tse i
David Hayter. W obsadzie znaleźli się m.in.
Patrick Wilson,
Jackie Earle Haley,
Malin Akerman,
Billy Crudup,
Matthew Goode i
Jeffrey Dean Morgan.